Buractwo i Nowy Obiekt Westchnień...
Odnoszę nieodparte wrażenie, że od dnia dzisiejszego bedę naduzywać słowa "buractwo". Tak więc tytułem wstępu, buractwo z mojej klasy...Pierwsze wrażenie bezlitośnie rozwiało moje nadzieje na mała liczbe dziewczyn i dużą ilośc przystojnych przyszłych kolegów, bo trzeba było iśc do technikum...budowlanego najlepiej:P Cóż moge powiedzieć..no, koledzy nieurodziwi i raczej nieprzebojowi, takie memłaki, z którymi z pewnoscią nie przeprowadzę wielu frapujących dyskusji na temat wojny w Afganistanie i nadprodukcji krzeseł bambusowych w Kambodży. Ich zainteresowania muzyczne na pierwszy rzut oka ograniczaja sie do papki puszczanej w MTV, dwóch, czy trzech bardzo mocno wspiera firmy produkujace żel do włosów. A u jednego, ku mojemu żywemu zainteresowaniu pojawił się juz zarost. Taaa:P Ja wiem, jestem okropna i w ogóle, co tam jeszcze chcecie dodać, że wytykam innym, jak sama jestem przebrzydła, ale taki już mój wstretny urok (taki sofizmacik, czy jak to się tam nazywa), bo i jak ktoś nie ma własnego zycia, to śledzi innych buahahha bójcie się Alutki :>. Co do dziewczyn, no cóż przyglądałam im się mniej intensywnie, stad tez nie ręcze za ten sąd, ale chyba z czystym sercem mogę powiedzieć, że to bedzie gorąca...nienawiść. Choć po białych bluzkach ciężej jest kogoś zaklasyfikować, to mogę powiedzieć, że wszystkie miały tą samą pustkę w oczach i wiadomo skad ta pustka przeswitywała. Grr, ależ jestesmy dzisiaj złośliwi:P Wśród tego tłumu słodkich idiotek rozpoznałam jedną niby "nie-słodka-idiotke", dziewczynę, która pozoruje się na wielce groźną, niebezpieczną dla świata i co za tym idzie ubierajacą się na czarno (alez ja nic nie mam do grabazy!). Wspominam o niej, bo niedawno zupełnym przypadkiem znalazłam jej photobloga www.padalceskroniowe.photoblog.pl . Zobaczymy jak nam się współpraca układac bedzie. Co do Piotra, z bloga "bozywariat", to na żywo nie prezentował się on tak źle jak mogłam sobie wyobrażać, traf chciał, że akurat usiadłam z nim i z Jagusią w jednej ławce. Wydaje się być uprzejmy...zobaczymy. W temacie wychowawcy do powiedzenia mam raczej niewiele. Nieurodziwy, niski, zauważyc można przerost ambicji i łysinę. Na siłę próbuje byc zabawny, zazwyczaj mu się udaje, jednak czuć, że jest w tym pewna sztuczność. Masowo naduzywa słowa "perwersja" w kazdym przypadku i liczbie, a także grozi znalezieniem się na Powązkach, w przypadku działania niezgodnego z jego wizją. Mimo wszystko wzbudza sympatię. Jak twierdzi, nasza klasa jest elytarna, o profilu jaki posiada niewiele szkół w Polsce. Oczywiscie żeby nie było zbyt cukierkowo, nie omieszkał nas równiez ostrzec w formie wyszukanej metafafory, której niestety juz nie pamiętam, że liceum w żadnym stopniu nie przypomina gimnazjum...i straszył tak dobre półtorej godziny, aż rzeczywiscie uwierzyłam...No, chyba będzie ciężko. Chyba najwyraźniej skończyły się złote lata dziedziny wagarowania, że też akurat w tym momencie, gdy zaczęłam poznawać jego prawdziwe uroki. I teraz podsumowując pytanie, jak tu żyć, żeby przezyc te 3 lata?!
AAAAAAAAAA, lecz to jeszcze nie koniec! No, zgadnijcie kogo spostrzegłam na szkolnym korytarzu, no...TAK, moją stara, przeklętą koleżankę z przedszkola, Zuzę. To było do przewidzenia, przeciez kazdy che być w takiej klawej szkole, co nie;) I oczywiscie nie może się obejśc bez Nowego Obiektu Westchnień (w skrócie NOW). Ahhhh! Wyobraźcie sobie, wysoki brunet, okulary i zapach! Nie wiem, czy nabawiłam sie jakiejś kolejnej idiotycznej obsesji, ale ten chłopak pachniał mi Grzegorzem...podobny zreszta do niego, tyle, że brunet. Stał w poczcie sztandarowym, co nam sugeruje, że jest to trzecioklasista. Tak mało czasu na poznanie:P Właściwie widziałam go juz po raz kolejny, wczesniej przykuł moją uwagę siedzac na przeciwległej ławce w kościele, ale z bliska....ah z bliska wygląda...przystojnie, conajmniej przystojnie, lecz gdzie tam ja, pierwszoklasowa siksa bedę się do niego pchała...popatrze sobie tylko czasami i westchnę:P
Właśnie skumałam, że wpisujac w wyszukiwarkę "lo 1 1a olsztynie" adres mojego bloga wyswietla się jako 5 wynik. Czyli stoję obecnie przed niesłychaną szansą spaprania sobie kolejnych 3 lat...
Dodaj komentarz