• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

dsaFS

To zabawne, jak dużo można napisać i jak szybko można to skasować. Przed chwilą byłam w trakcie opisywania moich wrażeń z filmu Grind House vol.1 Death Proof, przy okazji wmieszałam pewną anegdotę z życia wziętą, gdy nagle moją uwagę przykuł pasek narzędzi...jeden klik i nie ma niczego. Doceńcie moja dobrą wolę i anielską cierpliwość, streszczam. Film wyborny. Może nie cierpi na zbyt rozwiniętą fabułę, ale klimat jest poprostu pierwsza klasa. Myślę, że to jeden z tych filmów, na które czeka się posród amerykańskich komedyjek, horrorów, których świetnośc określa się iloscią litrów przelanej krwi i filmów familijnych o głupich pingwinach, czy tez innych śliczniutkich zwierzętach. Apropo anegdoty, to chodziło o Kurta Russela, który w wyżej wymienionym filmie wcielił się w rolę obleśnego starego psychopaty, który lata swojej świetnosci ma juz dawno za sobą, a jednak ciagle nosi przydługie włosy i preferuje ubrania ze swojej epoki. Alutka poznała niedawno podobny przypadek przemierzając rowerem odcinek Ostróda-Naglady. Podjeżdżając pod jedną z kolejnych górek, złana potem i zburaczana z wysiłku, na horyzoncie spostrzegła faceta machającego do niej ręką. Za facetem stała stara volkswagenowska drezyna, na oko rocznik 1980, za drezyną tir, a przy tirze potencjalny właściciel tira. Choć wyglad faceta nie budził zaufania w stopniu najmniejszym, Ala posiadająca jeszcze szczątki dobrego wychowania, nie zignorowała go, zjechała i patzryła się przez chwilę z pytajaca miną. Facet na oko 56 letni, w stroju z epoki, budowy raczej szczupłej, jak gdyby nigdy nic, jakby to była kawiarnia, rozpoczął rozmowę. Skad jadę, później dokąd jadę, gdy odparłam, że do Gietrzwałdu, zrobił wyreżyserowaną minę zdziwienia zmieszaną z fałszywym zachwytem i zapytał: "może cię podwiozę?". Zasadniczo nie rozwodziłabym sie tak nad ta sytuacja, gdyby nie fakt, przypominam, że byłam na rowerze. W takiej sytuacji wypadałoby zacytowac (eee polece standardem)"Panie, spieprzaj Pan! Spieprzaj, dziadu!", ale Ala odpowiedziała jedynie "Nie, dziekuję" i własciwie chciała już jechać, ale dziad widocznie nie uznał, że rozmowa jest zakończona i po chwilowej zmianie tematu pnownie zaproponował podwiezienie. Tego było już za wiele nawet dla Ali. Nie zapominając jednak o dobrych manierach odparła, do widzenia! tym razem wiele bardziej stanowczo i mając w nosie, a nawet otchłaniech zdecydownaie ciemniejszych niż nos, to co ten dziad do niej mówi dalej, odjechała. Lecz nie było to takie spokojne "odjechała". Dostałam tak fatalnego stracha, że trasę, którą robiłam w dwie godziny, zrobiła w niewiele ponad godzinę, co rusz spoglądając się za siebie, czy on
27 lipca 2007   Dodaj komentarz
sadfsaf  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Pewna_dziewczynka | Blogi