Kończymy...
Wczoraj portal blogi.pl wstrząsnął mną do głębi, postanowiłam skończyć się pieścić z tym portalem. Czech mnie porzucił, nie odzywa się już chyba od dwóch tygodni, więc uznaję, że wyrzucił z pamięci adres mojego bloggera. Urządziłam się po raz drugi na nowo i z czystym sercem mogę państwa zaprosić do mojej nowej przestrzeni życiowej, z która mam nadzieję zwiążę się na stałe. Przy okazji od dłuższego czasu zastanawiam się, jakim sposobem by tu sobie na pamiątkę wydać tego bloga w postaci papierowej, ale ten pomysł musi jeszcze dojrzeć. Po pierwsze trza by to wszystko jako przenieść do Worda, wszystkie byki ortograficzne i im podobne poprawić, a to wymaga duuużo czasu, 2 lata to jednak kawałek makulatury. No, a później zanieść to do jakiegoś introligatora czy czegoś podobnego, a ja przecież w dalszym ciagu boję się odzywać nawet do pani z kiosku a co dopiero do jakiegoś introligatora. Dobra muszę kończyć. Szukajcie mnie pod adresem:
Dodaj komentarz