Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, bądź...
Nie ma to jak poczytać sobie tłumaczenia piosenek, które od kilku miesięcy nuci się na głos;). Ehh...muzyka owszem niczego sobie, ale żeby większość piosenek opierała się na schemacie "oddaliliśmy się od siebie, teraz ja odchodzę, zatapiam się w rozpaczy" etc. jest doprawdy nużące. Ja rozumiem, że ten facet ma jakieś doprawdy głębokie przeżycia, ale...ale...ale nie, chociaż dobrze jest, że robi to co robi, tylko Alutka nam chciała tutaj przyszpanować, że ona niby cały czas o zawiedzionych miłostkach nie pisze, że jest dojrzała;) Pisze, pisze i razem z wokalistą, jak już wielokrotnie pisała, zwykła się drzeć. Nie pytajcie jak wytrzymują to jej rodzice. W kazdym bądź razie, aj! W kazdym razie (kształcimy język) fakty sa takie, że powoli Lacrimosa jej się zaczyna przejadać. Znaczy się przesłuchała te płyty w ilościach takich, że zna już większośc tekstów na pamięć, że śnią jej się zmasakrowane koty po nocach :P Chociaż przepraszam, dzisiaj śniła mi się karuzela(?), no i był tam jeden taki przystojny brodacz, ale z tego co pamiętam bardziej interesował się jakąś moją koleżanka:P No cóż, takie życie...a gdy się obudziłam na mojej komórce była ikona nieodebranego połączenia, bardzo miły poranek;) Krytyczny moment notki - od kilku dni dochodzę do tego momentu i nie wiem co pisać, a zbyt mała to objetośc by zawracać wam głowę, lecz czy jest sens pisania, tylko dla pisania? Dobra, nie filozuję. 4-6 VI prawdopodobnie odbędzie się szkolna wycieczka, tym razem do Fromborka. Niestety sądzę, że nie będe narzekać na nadmiar wrażeń, ale jakiś skromny obiekt westchnień z pewnością wynjadę. A! przypomniałam sobie, dzisiejszego dnia zostałam nazwana przez tatę "Alutką". To nie jest zabawne moi drodzy. To jest powód do podejrzewania, że mój blog wpadł w absolutnie niepowołane ręce. Koleżanki pal sześć, niech sobie czytają, za miesiąc się z nimi rozstaje, ale rodzice? To grozi nieplanowanymi zawałami! To grozi kompletną katastrofą. Prawdopodobieństwo, że tata nazwał mnie tak, bo się naoglądał "Rodziny Zastepczej" jest równe zeru. "Alutka" to zwiastun klęski totalnej, jeśli moje obawy się potwierdzą. Tu l'as voulu, George Dandin. Nie chciało się kasować historii odwiedzanych stron, to teraz masz Alutka za swoje. To może być wytłumaczenie tego, dlaczego mama na same moje wejście do pokoju "prycha", lecz...lecz to nie w jej stylu, ona nie potrafiła by się powstrzymać od jakiegoś upokarzającego komentarza...więc o co w tym wszystkim chodzi? Drodzy rodzice, jeśli jakimś fatalnym trafem, przydarzyło się, że oto czytacie te moje nędzne popisy, to...jeśli nie chcecie nabrać pogardy totalnej dla mojej osoby naciśnijcie krzyżyk w prawym górnym rogu tego okna i zapomnijcie, że kiedykolwiek widzieliście to zielone ścierwo. Tak to bywa, gdy rodzice myślą, że ich dzieci są tak mądre i samodzielne, że same się wychowają. Jestem ofiarą wyemancypowania kobiet i systemu przedszkolnego, mimo wszystko nie chcę was obwiniać za to kim jestem, dlatego please exit this web site...
Dodaj komentarz