Wanda co zechciała Niemca...
Racja, teraz może być już tylko lepiej, lecz, gdy już raz zasmakowałam w czyichś ustach, tak trudno jest mi być samej. Jestem śmieszna...Dobra, stop miałam nie płakac przed pudłem. W ogóle to całe użalanie się nad sobą jest dość żałosne, więc mówię stop i zaczynam szukac kolejnej kanalii. Ale właściwie dlaczego kanalii? Przecież jest na moim horyzoncie conajmniej dwóch pożądnych, wręcz idealnych facetów. Dlaczego by nie wystartować do nich? Olo i Paweł(architekt) są idealni i zasługują na równie idealną osobę. KIm jestem ja? Jak się okazuje zwykłą małolatą, co gorsza fałszywą. Ale stop! Boże, nie mogę się opanować, by co chwila nie wtrącić jaka to ja jestem beznadziejna. W każdym bądź razie, tak! Chcę, aby Olo zwrócił na mnie uwagę. Jeśli mi się nie uda, możliwe, że jeszcze przez długi czas będąc nawet z kimś innym będę porównywała daną osobę do niego. Muszę się przekonać, czy ideały istnieją. Jednak, nie wiem, jak to zrobić. Mam jego numer gg, rozmawialismy nawet przed 2-3 dniami lecz to była jedynie taka grzecznościowa rozmowa, pytałam się go bowiem, czy zna jakies ciekawe zespoły niemieckojęzyczne. Polecił mi zespół "Lacrimosa" trochę ciężko grają, ale gdy usłyszałam jedną piosenkę, aż się popłakałam...Nie stop,to żałosne! Zresztą przez ostatnie 4 dni nie robię nic innego tylko ryczę. Chciałam oddać ten pocałunek komuś, kto by go docenił, Grzegorz zdecydowanie tego nie zrobił, potraktował to jako konieczność do dalszych kroków...Olo...Dobrze, ale wracając. Błagam was, chociażby na kolanach pomóżcie mi zwrócić na siebie uwagę cudownego Aleksandra!!! Podałabym nawet strony z jego profilem, ale obawiam się ,że mogłyby do niego wtedy dojść te moje traumatyczne zapiski, co na pewno nie podniosłoby moich notwań u niego...Coś mi się tu nic nie klei, ale błagam, proszę pomóżcie mnie! Pomożecie?
Dodaj komentarz