Zawiść w moich oczach płonie...
Wczorajszego dnia miałam okazję spotkać się z moją "ulubiona" koleżanką Madzią-sradzią vel Krową. Jestem tak wściekła ,że mogłabym pociachać fiata 125p siekierą ,jak juz kiedyś miałam przyjemnośc to zrobić. Cholera wróciła z sanatorium i jest chudsza o połowę! Poprostu nie mogę tego scierpieć,teraz waży mniej więcej tyle co ja i ma zapędy ,by ważyć jeszcze mniej ,ergo zostanę najgrubszą dziewczyną w klasie.O nie ,nie pani Madziu ,ja nie popuszczę! Rower ,kierunek Bartążek,100 brzuszków ,wymachy rąk ,rowerki i nożyce...Ja nie popuszczę ,powtarzam jeszcze raz! Zachowuję się jak idiotka ,ale przynajmniej jestem tego w pełni świadoma ,bo nie pozwole ,by ten paszczur był chudszy ode mnie...Kto wie ,możliwe ,że nawet ona to obecnie czyta...Tak ,Madziu mam Cię za obrzydliwego spaślaka ,nastawionego na zwykły konsumpcjonizm ze skłonnościami do zwykłego kiczu...Nigdy Cię nie lubiłam ,zawsze miałaś dla mnie coś dziwnego ,określenie Ciebie jako osoby o ADHD byłoby jak nazwanie jakiegos pornosatu mianem telewizji TRWAM...Jesteś najgorszym przypadkiem z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia.Czujesz się lepsza? Pytam się ,czy czujesz się lepsza ,gdy patrzysz na kazdego z góry? Nie za wysoko? Czasami łatwo się potknąć prawda...A ten Twój śmiech ,potrafiłby wyprowadzić z równowagi niejednego stoika...Droga Madziu ,to ,że w Twoim towarzystwie obieram postawę głupola ,nie znaczy ,że nim jestem...Twoje osądy na pewne sprawy są mi tak pilne ,jak nauka geografii...Jeszcze to zdrobnienie Madzia,co to jest? Nie wiem w ogóle po co się nad Tobą rozwodzę...Właściwie sama jestem idiotką ,zawiść,zazdrość jest oznaką słabości ,a przeciez chcę być tą silniejszą...Wdech i wydech droga Alu ,dasz radę...Na 23 znów staniesz się brunetką i będziesz w trakcie drogi do ukochanego rozmiaru 38 ,Ty będziesz marzeniem ,Ty będziesz snem i w końcu wyzbędziesz się tych wszystkich słabostek ,które czynią Cię tą ciotą...Let's go!