• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum luty 2006


Nigdy więcej takich akcji proszę!

W końcu dzień odpoczynku,po nie udanej nocy...Eh głupio o tym pisać ,ale muszę to z siebie wyrzucić.Jeśli mój blog czytaja czyjkolwiek rodzice(w co wątpię) to usilnie proszę ,a nawet błagam.Nie wydzielajcie swoim dzieciom pokojów blisko waszego pokoju!Miłosne odgłosy waszych uniesień moga doprowadzić do trwałego obrzydzenia tej cudownej rzeczy jaką jest stosunek dwóch kochających się osób...Na szczęście są jeszcze takie wynalazki ,jak discmen ,więc mogłam założyć słuchawki i odciąć się od tych odgłosów,ale i tak ciężko mi było zasnąć byłam pełna obrzydzenia...oczywiście nie twierdzę ,że seks to coś odrażajacego ,jednak jeśli słyszy się jak uprawiają go własni rodzice to żyć się odechciewa! No dobra,to na tyle mojego apelu...Dzisiaj z kolei pobiłam mój rekord siedzenia w łazience wyniósł prawie 3 godziny:P Myślałam ,że mama to mmnie normalnie zlinczuje hehhe..Poprostu trochę się zaczytałam i tyle.Wyobraźcie sobie ,że zainspiroawana moim niby uczuciem do ksiedza wyczytałam na tym blogu z linka ,że jest taka książka "Ptaki ciernistych krzewów" ,która tam niby opowiada o miłosci młodej dziewczyny do księdza.No i cóż mądrego Alutka mogła zrobić? Oczywiscie kupiła i zaczęła czytać z wypiekami na twarzy.Książka jakieś 600 stron ,a ja po tygodniu już na 500-którejś.Ale tak naprawdę to to jest straszny Harleqin ,książka ogólnie bardzo schematyczna ,zakończenie mozna poznać po przeczytaniu pierwszych 5 stron.No ,ale sami rozumiecie Alutka jak juz za coś sie bierze to sie angażuje w to całkowicie.Wczoraj przykładowo zaczęłam robić na drutach ,to co prawda juz któreś z kolei podejscie do tej trudnej sztuki ,ale za Chiny mi nie idzie,przynajmniej przestałam juz spuszczać oczka ,ale za to zaczęłam dodawać :P Więc chyba mimo wszystko nie zrobie sobie moich wymarzonych rękawiczek...I na dzisiaj chyba na tym kończę moi mili...

25 lutego 2006   Komentarze (2)

Zwykły dzień w Krainie Czarów...odc.2

Mamy dzisiaj piatek ,dla panny Alicji ten dzień nie znaczy więcej niż dzień w którym ma lekcje religii ,a na religii boskiego księdza.Zaczynając jednak od początku.Poranek całkiem znośny ,jakoś się zebrałam bez wiekszych rewolucji do szkoły.Później pierwsza lekcja-godzina wychowawcza,czyli 45 minut spędzonych na odkrywaniu "Kim chcę zostać w przyszłości"-horror...Druga godzina lekcyjna-wychowanie fizyczne.Absencja naszej nauczycielki ,co oznaczało tyle ,że mamy mieć wf wspólnie z chłopakami.Jak to zwykle bywa żadna dziewczyna z klasy w takich okolicznościach nie ćwiczyła,za to urządziliśmy sobie godzinkę wspomnień...g łównie moich wybryków...ehh kiedys to były czasy...Pamietam ,jak po raz pierwszy umówiłam się z pewnym studentem i poprosiłam o przypilnowanie całej sytuacji przez moje dwie koleżanki.Znaczyło to tyle ,że miały mnie śledzić ,jak sie z nim przemieszczam.Ale od początku...Tomek miał bodajże 23 lata znałam go jak zwykle z internetu lecz w końcu trzeba się było spotkać(gdy dostałam jego zdjecie myślałam ,że spadnę z krzesła ,był brzydki jak noc ,ale zaryzykowałam ,co się okazało ,chłopak był poprostu tragicznie niefotogeniczny).Umówiliśmy się pod Mc.Donalds'em między 10,a 11 juz nie pamietam dokładnie...(dziewczyny w tym czasie siedziały w środku).Czekałam jakies dobre 10 minut ,no ,ale w końcu się zjawił ,był nawet przystojny i ruszyliśmy w drogę (dziewczyny również z tym ,że szły druga strona ulicy).Z racji wczesnej pory trudno było nam znaleźć jakiś otwarty pub,wiec zanim znaleźlismy sobie "gniazdko" obeszlismy chyba z 3 puby. (a dziewczyny za nami,co gorsza Tomek chyba dostrzegł je,no ,ale w kazdym bądź razie nic nie mówił)Wkońcu znaleźlismy coś na starym mieście ,Tomek zamówił 2 piwa(przy informacji ,że mam 17 lat)no i tak sobie rozmawialiśmy,atmosfera sie rozluźniała...(tym bardziej ,ze mam słaba głowę) ,a dziewczyny poszły znowy do Mac'a.W między czasie dzwoniły do mnie kilka razy z pytaniem "co robię" ,więc wyłączyłam telefon.Wszystko ładnie pieknie ,ale trzeba było wracać do domu.Tomek odprowadził mnie do przystanku ,a ja poczułam konsekwencje konsumpcji piwa i mojej słabej główki.Wyjęłam telefon ,chciałam napisać smsa do dziewczyn ,ale niestety klawisze mi się mieszały ,postanowiłam ,wiec zadzwonić hehhe podobno gadałam jakieś bzdury no ,ale w końcu umówiłyśmy się przy ratuszu.Ruszyłam autobusem cały czas uśmiechając sie do nieznajomych ludzi ,gdy już dojechałam ,prawie ,że wytoczyłam sie z autobusu i zaczęłam poszukiwanie dziewczyn ,co chwila tracąc równowagę.Na szczęście szybko mnie znalzły i pojechałyśmy autobusem z powrotem do Mac'a.(Z relacji swiadków wynika ,że ponoć przez cały czas w autobusie mówiłam ,że chce mi się siusiu)No ,ale ok dojechałyśmy dziewczyny zamówiły zestawy i poszłysmy do parku (gdybysmy miały jeść w Mac'u za bardzo bym się darła:P).Długo ,by opisywać co ja w tym parku wyprawiałam...do historii przeszło moje pytanie skierowane w kierunku gołębii "A co one takie agresywne?" I rozmowa z jakims zaczepionym pijakiem o polityce.Przyznam szczerze ,że z perspektywy czasu jest to bardzo zabawne ,ale i tez bardzo tragiczne,bo pokazuje skutki tego ,jak zachowuje sie upite dziecko...

Po wfie była lekcja muzyki ,czyli odśpiewywanie piosenek w tonacji w którą nikt nie mógł trafić ,bo nasza nauczycielka nierozumie ,że nie każdy ma słowiczy sopran jak ona.Następnie był angielski nic istotnego z tym ,że chłopacy przede mną zaczęli się chlapać atramentem i mnie sie oczywiscie dostało.Później był Polski ,baba przyszła niesamowicie czymś rozjuszona ,wiec na wejściu zrobiła nam kartkówkę,jak sądzę połowa klasy dostanie pały.No i wkońcu upragniony przedmiot-religia.Temat był związany z namaszczeniem chorych ,ale przyznam szczerze ,że nie słuchałam ,tylko cały czas sie w niego wpatrywałam ,jak i reszta żeńskiej części klasy.Zastanawia mnie jedna rzecz ,dlaczego najprzystojniejsi i najinteligentniejsi męzczyźni zawsze zostają kapłanami?No cóż ,to najwidoczniej jakiś nieodgadniony plan Boga...Ostatnią lekcją była matematyka ,oczywiscie wszyscy robili co chcieli ,a sama matematyczka nie miała juz iły ,a raczej nie chciało jej się nas upilnować.Na tym skończyłam swój dzień szkolny i tymczasem sajonara,bo ta notka jakaś taka długa i co gorsza nudna mi wyszła...

24 lutego 2006   Dodaj komentarz

Alicja w Krainie Czarów odc.1(prolog)

No ,to warto by juz zacząć pisać treści właściwe. Na poczatek zawsze dobrze jest sie przedstawić.Bardzo chciałabym całościowo ujawnic moja tożsamośc jednak ,chciałabym być również pisząc ten blog szczera do bólu...Chciałabym napisać to czego nawet sama o sobie nie wiem.I przyznać trzeba ,że byłoby to bardzo lekko myślne,jednak ja ,jako osoba ,młoda ,głupia ,nieodpowiedzialna etc. Nie dość ,że bede pisać co mi się żywnie podoba ,to nie bede sie ukrywav pod żadnymi pseudonimami.Niech sie dzieje wola nieba ,z nią sie zawsze zgadzać trzeba ;)

Na imię mi Ala (a przynajmniej mogę tak wnioskować z relacji świadków moich chrzcin) ,wole jednak ,gdy ludzie zwracaja sie do mnie per panno Alicja to pozwala rozkwitac mojemu narcyzmowi.Mam 17 lat o pardon....mam tych lat 15 ,jednak tak sie przyzwyczaiłam do tego kłamstwa ,że czasmi jest ono bliższe prawdy.Otóż całe kłamstwo wzięło się z mojego umiłowania do brodatych studentów,a raczej ich niecheci do 14-15 latek.Nie ma co sie dziwić ,bo dziwne byłoby to ,że dorosły mężczyzna zainteresowałby sie dzieckiem ,jakim 14-15 latka niestety nadal jest.Może przestaje byc nim fizycznie ,jednak psychicznie zdecydowanie jest to jeszcze dziecko.Cóż więc musiałam zrobić ,by w koncu zwrócili na mnie uwagę?Okazuje się ,że niewiele ,ale z jakim efektem ;) I tak oto mówiąc panom studentom ,że ma sie tych lat 17 (i jesli sie wyglada troche starzej niż jest w rzeczywistości) staje się wtedy kims ,woięcej niz formą pośrednią,która ich nie interesuje ,bo staje się wtedy w ich oczach kobietką,obiektem pożądania.I tak ,oto panna Alicja przeżywa wiele perypetii w związku z tym "niewinnym" kłamstwem ,ale o tym w nastepnych notkach.Będąc nadal przy obiektach do których wzdycha panna Ala warto wspomnieć ,że cierpi ona na pewien rodzaj nimfomanii(co prawda w łagodniejszej formie).Mianowiecie zakochuje się w prawie każdym mężczyźnie ,który zada sobie tyle trudu ,aby zamienić z nią choć jedno słowo(hehhe jak "przepraszam" w autobusie).Ale jest jedna cecha panny Ali ,której zaczyna się sama bać...Panna Ala przejawia jakąś dziwną słabość do księży.Ostatnio na swoim celowniku ma księdza uczącego ją religii.Oczywiscie nie jest na tyle głupia ,żeby snic po nocach o tym jak z nim chodzi za raczkę ,czy tez nie pisze wierszy o złamanym sercy ,ale ma na tyle czelności ,by twierdzic ,że ksiądz bardzo ja pociąga.Oczywiscie nigdy mu tego nie powie ,bo tak naprawde jest małą zakompleksioną dziewczynka ,która siedzi na kazdej lekcji jak mysz pod miotłą.Właściwie w osobości panny Ali można zauważyć wiele skrajności jednak jej samej trudno jest je wszystkie wykryć.jednak te dwie główne o jakich bedziecie mogli się przekonać to właśnie zarozumiałość i zakompleksienie.                                         Cóż by tu dodać?Gram na gitarze basowej ,a raczej ucze się grac ,bo póki co nie da sie tego nazwać grą.Poza tym słucham muzyki raczej alternatywnej (jak podniosle to brzmi).Z góry sory za te wszystkie notki ,które bedą brzmiały ,jakbym sie uważała za pępek świata ,ale taka już jest Alicja K....

23 lutego 2006   Komentarze (2)

prapremiera

Kruca! Napisałam już całą stronę o sobie i o innych pierdołach ,a mi nie zapamietało...Przez takie incydenty odechciewa się żyć...BUUUUUUU i co ja teraz zrobię? chyba się powieszę ehehhe...

22 lutego 2006   Komentarze (2)
Pewna_dziewczynka | Blogi