• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 10 marca 2007


Spotkania rowerowe...

I znów spłynęło po mnie jak po kaczce, no może do czasu, gdy proboszcz zażyczy sobie rozmowy face to face, ale raczej nie zwykł się tak zajmować uczniami naszej szkoły. W sumie nawet deszcz nie sprawia pogorszenia mojego nastroju, a może się oszukuję. Jest dobrze, po 2 miesiącach napompowałam sobie rower, pomógł mi w tym zyczliwy pan ze stacji benzynowej. Przy okazji, gdy szusowałam swym bicyklem minęłam moją starą, jedyną przyjaciółkę(?) z dzieciństwa. Spokojnym wieczorem zażywała spaceru. Ja ją poznałam i ona mnie również, ale każde z nas wolało udać amnestię. Zastanawiam się czasami jak skończyła się nasza znajomość...Właściwie ona "się" nie skończyła, lecz "ktoś", a dokładniej ja ją zakończył...Dlaczego? Moja śmieszna zaborczość, nie mogła znieść, że oprócz mnie Ita (bo takie dość oryginalne imię owa dziewczyna nosiła) ma inne przyjaciółki. To chyba nie była nawet przyjaźń, a przynajmniej nie z mojej strony, ja potrzebowałam kogoś kim mogłabym, że tak to ujmę "dowodzić", gdy dowodzony przestawał być posłuszny wszczynałam kłótnię. W każdym bądź razie Ita, jeśli taka może być definicja przyjaźni, przyjaciółką była chociażby dlatego, że jako jedyna osoba w owym czasie znała moje tajemnice. Gdy zanikły nasze kontakty o moich tajemnicach wiedzieli już wszyscy. Nie, nie chodzi o to, że Ita w odwecie rozpuszczała to wszystko, jak jakieś smaczne anegdotki, Ita była(i pewnie ciągle jest, jej dobroć niesamowicie mnie swego czasu irytowała) naprawdę dobrą osobą. To tylko ja najwidoczniej z braku powiernika poczęłam mówić o swoim życiu wszystkim do okoła, czytaj głównie klasie. A powiernicy to wyjątkowo niewierni są. Eh, odechciało mi się pisać...Idę dzisiaj z żeńską częścią klasy na Testosteron. Nie żebym spodziewała się jakiegoś ubawu, ale znacie przecież moje ogromne poczucie estetyki i wiecie, że filmu z taką obsadą opuścić bym nie mogła:P Ahhh Tomasz Kot(mmmmm jaki on jest wysoki!), Piotr Adamczyk(tak mam słabośc do duchownych:P), Borys Szyc(eeet taki knypek,ale coś ma w facjacie), nie mogłabym nie pójść...No dobra kończę, bo nic mi tu składneko nie wychodzi...Odkąd zaczęła się zima poczęłam przypominać walec parowy, więc wieczorem obowiązkowo rowerek. Właśnie, wczoraj, prosto ze stacji pojechałam na swoje stare osiedle i tak się trochę rozcarowałam, same dresiarstwo, nie to co kiedyś eh...Zupełnie jak w książce Orwella "Brak Tchu"... Ale można się domyslić, że nie pojechałam tam jedynie z sentymentu;) Wiecie w końcu, że Alutka to wariatka i przejechała się tam również po to żeby może przypadkiem spotkać Grzesia. Tak, tak ona ciagle o nim mysli, no może nie ciagle, ale wspomnienia wiecznie żywe...A i muszę się szanownemu koleżeństwu pochwalić, że nauczyłam się skakać na krawężnikach:P Ha! Widziałam ten zachwyt w oczach męskiej części przechodnów....Hihihi....

10 marca 2007   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi