• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 10 kwietnia 2007


Nawet nagłówka mi się nie chce wymyślać......

Średniowieczni mówili "Diem perdidi", Alutka mówi "zmarnowałam dzień". Zmarnowałam go do granic możliwości i przyzwoitości. Co prawda obudziłam się o godzinie szóstej, lecz do dziewiątej nie zmieniłam pozycji, jaką przybrałam przed godzinami trzema. Nie byłam pewna czy spałam tej nocy, byłąm pewna, że wstanę lewą nogą. Ubrałam się w szlafrok, zeszłam do salonu.  Standardowo, od 3 dni, wyjęłam sałatkę warzywną, 2 kromki chleba, masło i kawałek soczystej karkówki na kanapki. Pochłonęłam to jak zwykle w tempie za szybkim i w towarzystwie telewizora. Później poszłam pod prysznic i tak do 11:23 koczowałam przed wyżej wspomnianym, wiernym towarzyszem, odbiornikiem TV. Nawet nie pamiętam co oglądałam...Coraz bardziej zaczynam przypominać kobietę w ciąży, nie tylko fizycznie:P Mam takie zachcianki, że hej, a humor zmienia mi się jak widzicie z godziny na godzinę. Na szczęście posiadam już ta tajemną wiedzę i wiem, że z powietrzem w ciążę nie zajdę. Obecnie gnębi mnie to, że umówiłam sie z tym chłopakiem. Zaprosił mnie do jakiejś knajpy, a ja przecież nie cierpię takich spotkań, w takich miejscach! W sytuacji face to face trzeba uważać na każdy grymas. Nie cierpię takich spotkań, a nie sądzę żeby pogoda się poprawiła i można to było zastąpić jakimś spacerem. Sytuacja do dupy! Przepraszam, ale inaczej tego nie potrafię określić. Jeszcze całą twarz mi wysyfiło, cholera, jakby nie miało kiedy...Dobra, ale jest też i wiadomość dobra, pod wpływem bardzo niedelikatnych sugestii postanowiłam zlikwidować profile na tych wszystkich randkach, fotkach, i ilovach. Że to był obciach wiedziałam już przy zakładaniu, ale, że ja ogólnie do obciachu jestem przyzwyczajona i, że czasami rzeczywiście zagadywał ktoś sensowny, to ciagle te konta trzymałam. Prawda jest taka, mężczyźni znajdujący się na takich portalach to albo kompletni nieudacznicy, kastraci,eunuchy i koprofile(mój najnowszy słownikowy wynalazek:P) albo wręcz przeciwnie, maczo z nieokiełznanym libido. Z żadnej z tych grup męża mieć nie chciałam i nie chce. Dnia 9 IV pożegnałam się z wyżej wspomnianymi kontami. Możecie to traktować jako swoiste fin de siècle, że Alutka teraz podlega jakimś tajemiczym procesom, do sekty wstapiła czy cuś, a możecie też obstawiać, że za dwa dni mi się odmieni i będę znów zakładać anonse na tych portalach dla desperatów. Choć drugi przypadek można wykluczyć ze względu na wyjatkowe lenistwo Ali. Z pewnościa nie chciało by jej się znów wypełniać tych wszystkich arcyważnych rubryk typu "Twój stosunek do wojny w Czeczenii"....Przy okazji, gdy juz ostetcznie mówiła tym portalom papa, gdy już miała wcisnąć linka "usuń profil" zauważyła, gdzieś w wciśniętej tabelce "użytkownicy online" swojego starego znajomego, Kazimierza (notki sierpień-wrzesień). I się zdziwiła. No, no, Kaziu nam zmężniał, włosy miał tak romantycznie rozwiane...gdybym go nie znała, kto wie, pewnie bym na niego poleciała...No, ale to niestety nie mój typ mężczyzny...

10 kwietnia 2007   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi