Frustracja rodzi agresję Sensacja goni sensację...
Frustracja rodzi agresję Sensacja goni sensację Akcja na wakacjach Totalna stabilizacja Kolejna męki stacja Nowa święta racja Mózgów masturbacja Totalna stabilizacja Uczuć naszych inflacja Słowami manipulacja Znowu alienacja Totalna stabilizacja...
Ała! Ała! Ała! Kochane czytelniczki, jeśli już chcecie mnie obrażać, to proszę was, róbcie to w sposób umiejętny, a nie jedynie po to, by sie popisać swoją erudycją. Na prawdę nie rusza mnie, gdy zostanę nazwana "ku***", "su***", czy też dla urozmaicenia "szmatą". Nie wiem również dlaczego mnie atakujecie, ale nie bedę się tutaj bawić w jakąś niepokalaną, swoje zrobiłam, ale akurat chyba nie wobec was. Komentarz podpisany "ja" nie pochodzi ode mnie, jeśli to jest przyczyną waszej złości, choć w większości mogłabym się z nim zgodzić. Chciałabym natomiast wystosować do was apel, abyście zapoznały się trochę lepiej ze słownikiem języka polskiego i znalazły jakieś ciekawsze okreslenie na mnie i moją twórczość niż "żałosne" i "żenujące" rozumiem, że te dwa słowa mogą w kimś budzić fascynacje, lecz ta wasza monosłowność jest nużąca. Jeśli chcecie mnie obrazić na prawdę, musicie się trochę wysilić. Możecie do mnie mówić macioro, koczkodanie, czy też kaszalocie, ale nie wywoła to we mnie żadnych głębszych refleksji, co najwyżej uśmiech, więc skoro chcecie dbać o to żeby nie schodził on z mojego lica, to ja nie mam nic przeciwko. Mówię wam jedynie, że to mija się z celem. Martwi mnie za to (jakbym innych zmartwień nie miała) wasza kultura słowa. Czy wam na prawdę odpowiada fakt, jak iście rynsztokowego języka używacie? Czy nie przeszkadza wam fakt, że podobny stopień oczytania i wysławiania się posiadają panowie spod sklepu mówiący "szefowo, daj 50 gr. na piwo"? Bo mi to swego czasu zaczęło przeszkadzać...ale co tam ja, mi przeszkadza wiele rzeczy, a mój język również nie świeci przykładem...Dobra, to tyle o was. Jeśli wam i waszemu otoczeniu nie przeszkadza taki poziom komunikacji, to ja nie mam nic przeciwko. Ja tam lubię mieć taki lekko snobistyczny styl wypowiedzi. Nie chcę miedzy wami prowadzić wojny...ja mam swój świat, wy macie swój i najlepiej będzie, gdy w tych światach pozostaniemy...Dziękuję, to wszystko na dzisiaj, publicznie zastrzegam, że nie będę już komentować wpisów o podobnej treści. Wszystkich rzekomo poszkodowanych moim zachowaniem zapraszam na GG, którego to numer został podany w kilku notkach wstecz.