Z życia pomocnika goedety...
Nic mi tak humoru nie poprawia jak męskie spojrzenie. Twarde, zdecydowane męskie spojrzenie. Takich spojrzeń pod dostatkiem mam pomagajac tacie w tyczeniu budynków na nowopowstajacym osiedlu. Szkoda jedynie, że za tymi spojrzeniami przeważnie kryje się jedna myśl. I szkoda, że gust tych panów jest tak niewyszukany. Ale naszej Alutce to wystarcza. Co prawda, na zegarze zbliża się dopiero 11, lecz zdążyła ona już poprawić swój stan konta o dwie godziny, grosz do grosza i bedzie Nikon... Zreszytą i z tak krótkiego czasu pracy jest zadowolona albowiem dzisiaj się nie wyspała i większego pozytku na dłużej by z niej nie było. Pociesznym incydentem natomiast było, gdy jeden z panów budowlańców, wiek dość młody, twarz jeszcze nie zniszczona alkoholem, wzrost niski, włosy blond, wyręczał ją w noszeniu palików. Z poczatku ja to irytowało, poczuła jakby chciał jej zabrać prace, ale w końcu Ala nie pracuje na zlecenie, lecz na godziny, więc tylko lepiej, że mniej się narobi, a zarobi więcej. Gdy niosąc maczete do wycinania krzaków, skomentował "no, taką szablą to uuuu", co prawda Ala nie zrozumiała przesłania "uuuu", ale grzecznie się uśmiechnęła. To miło, gdy ludzie są mili, jednak Ali zazwyczaj trudno jest zrozumieć, że oni są mili tak poprostu, zwykle stara się szukać drugiego dna. Jest też zadowolona, bo znalazła sobie obiekt westchnień, się znaczy, że oko można zawiesić:P Jest taki inwestor, którego to nazwiska nie zdradzę zasłaniając się tajemnicą handlową. Chyba już bliżej 40-tki niż 30-tki, duuuuży:P Z twarzy bardziej burak, lecz tak od czasu do czasu fajnie spojrzeć, obraczki nie ma, ale większośc osób w tej branży z przyczyn praktycznych poprostu takowej nie nosi. Bożżżże, o czym my tu mówimy Alutka! On mógłby być Twoim ojcem! Ale się dobrze trzyma wrrrr:P:P:P Jak państwo mogą zauważyć Alutka czuje się coraz gorzej;)