bitte geh nicht
Jak co roku i tym razem przekonałam się, że pojemność żołądka jest ostatnią rzeczą, którą bierze się pod uwagę podczas świątecznego obiadu. Mamusiu, jak boli... Wydaje mi się, że się zakochałam albo przynajmniej zdołałam sobie wmówić, że się zakochałam...dziwne, tak na zimę? I nie da się uniknąć porównania z rokiem poprzednim, co to się wtedy działo... a jak dramatycznie opisane było, jak nam Alutka przeżywała, że świat zły, że ludzie niedobrzy... a sama też głupsza jeszcze była... po roku przyzwyczaiła się, tylko czasu zmarnowanego szkoda. Ludzie się nie zmienili, Alutka niespecjalnie zmądrzała. Żyje jak żyła pasożytniczo, leniwie, cicho. Częściej jedynie pociągami jeździ, Ala kończ...