• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 12 stycznia 2008


Plaża, dzika plaża, morze dookoła...

Własnie wpadłam na pomysł z serii pomysłów głupich i nieodpowiedzialnych, ale w końcu dzieciństwem póki jest cieszyć się trzeba i uczyć się życia póki jeszcze brak dojrzałości jest traktowany z pewnym pobłażaniem. Sopot. Molo w Sopocie. Sopocka plaża. To mój cel w pierwszym tygodniu ferii. Prawdopodobnie w piątek. Do tego czasu zrealizuję jednak swój wyjazd do Naglad albowiem pogoda zrobiła mi prezent i śnieg cudownie topnieje i w powietrzu czuć już wiosnę. Tak, czuję ją, ale jeszcze zanim nadejdzie chciałabym poczuć nadmorski wiatr w moich włosach. Jak dobrze pójdzie to może mnie nikt nie zgwałci/okradnie/zamorduje. Chyba, że ktoś wyraża chęć zabawienia się w bodyguarda, wtedy zapraszam, o ile dany bodyguard sam nie jest seryjnym mordercą głupich małolat lub też szejkiem, który uczyni mnie 15 żoną w swoim haremie (w sumie, dlaczego nie, Alutka?). Kręćcie sobie głowami, mówcie, że Alutka jest durna, a ona i tak swoje zrobi. Soooopot, o ile mnie pamięć nie myli, nigdy dotąd nie zaszczyciłam tego miast swoją osobą...to prawda, najwyższy czas to zmienić.

 
 Stacja/przystanek  Data  przyj.  odj.  Per/Tor  Środki komunikacji   
Olsztyn Główny  18.01.08     06:41    
P 58101
  
Olsztyn Zach.    06:45   06:45   
Morąg    07:21   07:22   
Pasłęk    07:48   07:49   
Elbląg    08:07   08:10   
Malbork    08:35   08:38   
Tczew    08:56   08:59   
Pruszcz Gdański    09:17   09:18   
Gdańsk Główny    09:30   09:33   
Gdańsk Wrzeszcz    09:38   09:39   
Gdańsk Oliwa    09:43   09:44   
Sopot    09:48   
 

 

Jeśli już mówimy o podróżach pociągami, to w końcu odkryłam, a raczej zostało mi uświadomione, jakim "cudem" moja podróż do Torunia i okolic Bydgoszczem zwanych została odkryta. Piszę "cudem" w nawiasie, bo w gruncie rzeczy cała ta eskapada była oparta na tylu czynnikach, które mogły się okazać właśnie tym co sprawiło, że wpadłam, że nie zastanawiałam się nad tym. Okazuje się jednak, że świat jest mały, albo i moja postać tak sławna ;), że gdzie się nie ruszę, tam ktoś mnie rozpoznaje. Ponoć tego dna pociągiem relacji Olsztyn - Toruń jechała również córka koleżanki z pracy mojej mamy, która miała okazję mnie poznac przy okazji wycieczki do Czech. Żeby nie było, owa córka nie urządzała sobie tak jak ja wagarów, lecz jako przykładna studentka jechała na swą uczelnię. Flądra jedna, zachowała się, jakby nigdy do szkoły nie chodziła. Jeszcze a propos nieobecności, to rzeczywiście, po wywiadówce twarz mi trochę zbielała, gdy zobaczyłam w miejscu nieobecności liczbę 30 godzin, tym bardziej, że wszystkie były USPRAWIEDLIWIONE! A ja jak Boga kocham, honorowo w tym roku szkolnym niczego nie podrabiałam. No, Alutka lekko przegięłaś - pomyślałam sobie i zaczęłam zachodzić w głowę gdzież to ja te całe 30 godzin wyjeździłam. Że dwa dni w tym półroczu poświęciłam na hulanki i swawole, to nie ulegało wątpliwości, lecz co z pozostałymi godzinami? Myślałam i myślałam, bardzo się tym myśleniem zmęczyłam, a tu nic nie szło sobie przypomnieć, a na żadnym rauszu również ostatnio nie byłam żeby nie pamiętać co się robiło. Już chciałam kląć na wuefistkę i fizyczkę, które regularnie mylą się przy sprawdzaniu obecności, ale 15 godzin wydawało mi się być ilością za dużą nawet jak na ich zdolności. W końcu zaświtało, przypomniałam sobie zapchany nos, spierzchnięte usta i mój błagalny krzyk, bym mogła iść do szkoły, bo twierdziłam, że nie będąc na jednej matematyce dostanę szereg jedynek. I to niestety nie był żart, rzeczywiście był taki dzień, gdy ja do szkoły iść chciałam, lecz moi rodzice biorąc mój stan zdrowia pod uwagę do szkoły iść mi najzwyczajniej zabronili. Kto by pomyślał. I ten dzień, a właściwie dwa dni były rozwiązaniem tych tajemniczych dwóch godzin, ale, że tako po gorolsku sobie powim, było już po ptokoch, bo dostałam opieprz za całe 30 godzin. Co gorsza, zostałam posądzona o podrabianie usprawiedliwień, podczas gdy sumienie w tej kwestii miałam wyjątkowo czyste. Dlatego, żeby nie dać się sprowokować, zachować zimną krew i czystą twarz, wyszłam we wczesnym momencie mowy oskarżającej, choć to również mogło się skończyć dla mnie źle, wyglądało bowiem na arogancką ignorancję, ale to była naprawdę zwykła troska, by nie skończyło się na wyzwiskach od pasożytów i gówniarzy. A teraz nie wiem jak jest, czy mam karę, czy jej nie mam. Skoro mam możliwość siedzieć w fotelu prezesa to chyba coś jest nie tak...

Sopocie DRŻYJ!

12 stycznia 2008   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi