• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 28 lutego 2008


To ja poproszę miotacz gazu...

Jak zwykle odzew zerowy. Łaski bez, sama pojadę. A może ktoś się tego gazu z allegro przestraszył? Rzeczywiście, wzięłam się za poszukiwania, ale jeśli już miałabym go na kimś testować, to - o zgrozo - pewnie uczyniłabym to na sobie, bo trochę techniki i Alutka się gubi. Ostatnio przez 15 minut mocowała się z drzwiczkami od pralki i dopiero chwyciwszy instrukcję zrozumiała, że jedynie delikatna perswazja może sprawić, że bedzie mogła włozyć pranie(bo robiła to po raz pierwszy - niewiarygodne, ale prawdziwe!). O ile pralka nie zareagowała agresją na moje szarpnięcia, o tyle gaz niechcąco wciśnięty, rzeczywiscie może mi zrobić krzywdę, ale od czego sąstarsi bracia;) Tylko, że to są niesolidarne kable i zaraz by poczuli obowiązek uświadomienia rodziców, że Ala nosi przy sobie niebezpieczne przedmioty. A skąd w ogóle pomysł z tym gazem? Odkąd zrozumiałam, że moje pomysły są nieprzewidywalne, uznałam, że lepiej będzie nabyć jakieś narzedzie obrony, przed tymi, którzy moją nieodpowiedzialność zechcą wykorzystać. Właściwie sama bym na to nie wpadłam, bo prócz małego incydentu, kiedy to wracałam z Ostródy rowerem, nie miałam do czynienia z żadnymi zboczeńcami, ani nawet złodziejami. Może pałam jakimś naiwnym optymizmem, ale Olsztyn to miasto dość bezpieczne i mieszkając tu mogłam się nabawić przekonania, że wszędzie panuje spokój podobny. A tu nagle okazuje się, że pan prezydent to mały lubieżnik:> Żart oczywiscie, to znaczy, nie wiem czy żart, czy nie żart, cała Polska huczy, że Czesio sobie używał, ale ja nie bedę tego komentować, bo ile razy o polityce mówię, tyle razy okazuje się, że mówię bzdury. Albo i się skuszę na mały komantarz. Powiem tak, reagować w sytuacji, gdy ktoś narusza naszą nietykalność osobistą należy od razu. Bała się, że straci pracę? A co jest ważniejsze, praca czy honor? Abstrahując jednak od Czesia lubieżnika, to jak już zaczęłam pisać, obraz rzeczywistości, ilości marginesu społecznego, mogłam mieć zaburzony. Nie mogę się jednak wykazywać w tej kwestii ignorancją, bo nawet jeśli Olsztyn należy do miast bezpiecznych, to udając sie w podróż PeKaPem muszę liczyć się z tym, że przedostaję się poza jego granice, gdzie zaczyna się dzikie południe, i kto inny tam prawo stanowi. A asortyment gazów, trzeba przyznać, jest szeroki, ceny wahają się od 20 złotych do 120. Ja oczywiscie ze wzgledu na skromny budżet najchetniej wybrałabym wersję ekonomiczną, ale czy nie okaże się przypadkiem, że obrażenia napastnika równiez będą ekonomiczne? Ehh, za komuny ludzie nie mieli takich problemów:> No trudno, myślę, że dojdę do konsensu wybierając coś w granicach 35 złotych i tak szczerze mówiąc nie wierzę, by kiedykolwiek miał mi on sie przydać i właściwie nie chcę by przydać mi się miał, ale przezornym byc trzeba. Trochę żal mi tych pieniędzy, bo ostatnio umysliłam sobie, że wykupię kurs języka czeskiego na płytach. Znając jednak mój zapał do wszystkiego, można przewidzieć, że juz po kilku dniach będą one leżeć w kącie, a ja ograniczę się do znajomości słowa "szukat":> Niektórym to słowo całkowicie wystarcza;) Poza tym, miałam zbierac pieniadze na Austro-Węgry żeby tam sobie trochę poszaleć, ale mam nadzieję, że tata przypomni sobie do tego czasu, że jestem jego ukochaną córeczką. Wracając jednak do PKP, no powiedzcie Alutce dlaczego wszyscyście nabrali wody w usta. Naprawdę nikt się nie chce gdzieś wybrać? A jeśli zaoferuję miejsce w artykule do szkolnej gazetki, też nikt? Bo tak w gruncie rzeczy, to ja wyjeżdżam po części w celach zawodowych. W poszukiwaniu tematu do nowego Merkuriusza. Prawdę mówiąc wyjatkowo mi nie idzie pisanie do tejże gazetki, ale zawsze człowiek nabierze trochę umiejętności praktycznych, trochę krytyki wysłucha i bedzie wiedział czy jest całkowicie do bani, czu ujdzie w tłoku. Bo tak miedzy nami, te internetowe komentowanie...no, gdy tak patrzę na komentarze we wszelkich photoblogach, to muszę poddawać w wątpliwość ich autentyczność, w przypadku blogów, jak juz pisałam, myślę, że jest podobnie.

 

Wieczór poezji został przeniesiony na poniedziałek, stąd wiadomość z pewnoscia przykra dla moich licznych fanów - nie będę mogła wystapić. Aczkolwiek autografami zawsze i chętnie służę:P

28 lutego 2008   Komentarze (1)
Pewna_dziewczynka | Blogi