• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 01 marca 2008


Rekolekcje w szafie?

To się nazywa złośliwość! Nie wiem jedynie czyja, na kogo mam zwalić to, że akurat na czas planowanego wyjazdu pogoda zmieniła się tak diametralnie. Przecież jeszcze w czwartek świeciło słoneczko, jeszcze w czwartek musiałam się zmagać z samą sobą, by trafić do szkoły. Teraz, gdy mam względnie wolne, okazuje się, że ma padać śnieg. Panie reżyserze, trochę słońca, proszę! Tym wieksza to złośliwość, że zauważyłam, że zgłosił się jakiś anonimowy "nick", czyli właściwie sprawa kompana również mogła być zamknięta, ale... nie, bo jakiś idiotyczny orkan Emma się pojawi, bo jakieś niepomyślne fronty atmosferyczne zmuszą mnie do pozostania w domu, a dokładniej w szafie, bo przecież nie powiem rodzicom, że mam rekolekcje. Złośliwość! Nawet miejsce zdołałam już wybrać, chciałam jechać w mazurskie strony, do Ządźborka, pospacerować trochę, trochę zdjęć popstrykać i nic z tego nie wyjdzie... Jak zwykle. Może ja w ogóle nie powinnam takich rzeczy planować, może powinnam wsiadac do pociągu za każdym razem, gdy świeci słońce i mam na to wyraźną ochotę? Nie pisać o tym na blogu, bo gdy tylko to robię okazuje się, że coś staje mi na drodze. Istotnie, nie mam pojęcia, w cziych rękach jest ten blog. I dlaczego nie miałby być w rękach moich rodziców? Teraz wszyscy są na czasie, na co mi było uczenie mamy obsługi Internetu... Podjęłam zatem decyzję. Wszelkie moje zamiary będę nosić w sobie. Do lektury pozostawię jedynie wnioski, opisy wypraw. Brutusy, wy moje. Zbyt leniwa jestem by się przenosić...

 

Biblioteka Welcome to...

01 marca 2008   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi