Idzie lisek koło drogi...
Słuchajcie, ostatnio nie mogę pisać, bo udaję że się uczę, ale szykuje się taka gruba rzecz, że materiału się znajdzie na 10 notek. Proszę zatem o cierpliwość. Przewidywany kolejny wpis po 1 czerwca (koło z logiki) wtenczas wam wszystko jak na spowiedzi wyjaśnię. Jestem co prawda z każdym dniem bliżej zakończenia mojej kariery naukowej, co może wywoływać u mnie stany depresyjne, ale powoli nabieram umiejetności okiełznywania tych stanów, więc nawet jeśli w tej materii coś pójdzie nie tak, to nie zaowocuje to kolejnymi notkami o niesprawiedliwości świata (to nic, że bezpośrednio pod tym wpisem właśnie takowa istnieje:P).
Macie Brela w rekompensacie:
Nie mam pojęcia o czym śpiewa (jak znam życie o miłości:>), ale ta piosenka nękała mnie w myślach od dłuższego czasu.