• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 28 czerwca 2011


Ma oci sede

Skrajne emocje dzisiaj mną targają. Z samego rana chcialam uciekac z domu, ale później okazało się, że ostatnia osoba, której próponowałam wyjazd, zrezygnowała. Zaliczam zatem teraz zjazd. Tym bardziej stromy, że pojutrze mam zaliczenie z historii, a pomimo dwukrotnej lektury i tysiąca stron notatek, wciąż jestem pustą tablicą.

28 czerwca 2011   Komentarze (1)

Rzym się wypowiedział

Ojciec o mojej wyprawi dowiedział się w poniedziałek późnym wieczorem. Wiem, bo ze snu wybudziło mnie donośne, dochodzące zza ściany "do Czech?!". Dzisiaj natomiast z samego rana, sprawdził wpierw czy niczego nie brakuje w garażu, gdzie zwykłam trzymać rower, po czym usiadł w salonie. Nie ma tego w zwyczaju, więc przebywając akurat w sąsiadujacej z salonem łazience już wiedzialam, że to jest pułapka. Jak tylko mogłam przewlekałam mój pobyt nadzwyczaj dokładnie myjąc zęby, lecz dźwięk nerwowo przerzucanych stron gazety zwiastywał to co nieuchronne. Gdy tylko otworzyłam drzwi łazienki, automatycznie dobiegł mnie głos ojca. - Ala. - zabrzmiało wyraźne, lecz już słychać było naznaczenie pretensją. Odpowiedziałam - co? Usłyszałam - gdzie ty się wybierasz? - Do Czech. - Nie zgadzam się. Nie życzę sobie tego. - Tutaj popłynął mój jęk dezaprobaty połączony z lekkim przytupem, lecz ojciec stwierdził jedynie, że wszyscy spośród osób z jakimi rozmawiał uważają, że to idiotyczny pomysł (oh wow, jest 8 rano, on sam dowiedział się o tym o 23 dnia poprzedniego, ciekawe kim są ci wszyscy?). Na tym zakończyła się rozmowa. Zapewne ojcu wydaje się, że Rzym się wypowiedział, sprawa jest zakończona i w sumie jest w tym trochę racji. Zapoznałam się ze stanowiskiem ojca, przyjmuje je do wiadomości i 4 lipca jadę do Czech. Wiem, że teraz będę baczniej pilnowana, więc muszę obmyślić dokładny plan tej ucieczki z domu w wieku 20 lat. Przede wszystkim muszę gdzieś schować rower i sakwy, które obecnie (zapakowane) stoją w garażu, bo ich konfiskata byłaby skuteczną forma prewencji. Trochę mnie bulwersuje, że w tak późnym wieku staropanieństwa, nadal nie mogę swobonie poróżować. Długo się powstrzymywałam i rozumiem jak ryzykowne jest to czego podjąć się zamierzam, ale kiedyś chyba trzeba odciąć tą pępowinę. Zobaczymy co będę mówić o pępowinie jak po powrocie zastanę zmienione zamki :> Ja rozumiem, że w stanowisku ojca nie ma nic ze złośliwości, że to wydestylowana wręcz troska, ale no, tak już na świecie jest, że ludzie mogą się z sobą nie zgadzać, mogą robić rzeczy wbrew sobie nawzajem, bo stanowią odrębne istnienia. Tak więc tate, mame, w tym roku wyjeżdżam z namiotem poza obręb naszego ogórdka. Dosyć marudzenia.

 

28 czerwca 2011   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi