Takie piękne, wszystko.
Dziennik Bridget Jones to najbardziej życiowy film jaki widziałam. Dzisiaj po raz 57.
Absolwenta też bym sobie obejrzała.
Tyle piękna na tym świecie! Mój Boże! Skąd tyle piękna? Jak mogłam wczesniej tego nie dostrzegać. Tyle piękna!
Sound of silence - smutne, ale piękne. Rozbrzmiewało w czwartek, a może to była jeszcze środa? No właśnie, "nagle poczułam się jak gwiazda filmowa". Rozumiem Cię, Bridget. Jak to jest, że jesteś mną?
Przyrzekam, nic nie ćpam.
Hmm, więc może powinnaś.
W 20 roku mojego staropanieństwa jestem po prostu szczęśliwa.