• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 21 października 2011


Dzieci lubią misie.

Czy wy wiecie, że już nawet desperaci z czatów mnie unikają? Siedziałam tam przez ostatnie kilka dni próbując coś wyhaczyć, upić i wykorzystać, ale nie dość, że rynek - jak wiadomo - dość biedny i monotonny, to jeszcze owe "wyhaczanie" w sensie nakłanianie do spotkania średnio na jednego osobnika trwało kilka godzin i kończyło się gdzieś w okolicach 2:00 w nocy, nie było więc już mowy o spotykaniu się. Tak się szanują. Tacy przyzwoici, że jak im na wstępie napiszesz: "pokaż fotkę", to mi mówią, że jestem pusta. Pusta jak kapusta, proszę państwa, ale jak przez 2 godziny się przy kimś produkuję, a później w załączniku mejla wita mnie tępy wizerunek Pszemka czy innego Arka z pianknymi wytatulowanymi płomieniami na lewym przedramieniu, to mnie to denerwuje, proszę państwa. Nie zważąjąc jednak na te niedogodności, dwie znajomości miały już dojść do skutku, miejsce i czas byly uzgodnione, ale - kto uwierzy - pierwszemu popsuł się samochód i nie dojechał nawet na miejsce, więc po 15 minutach bezczynnego czekania pod Radiem Maryja musiałam wracać do domu z pustymi rękoma, zaś w przypadku drugim, na 4 godziny przed spotkaniem, okazało się, że "coś wypadło", więc także i tym razem musiałam obejść się smakiem. Nie wiem, czy to jakiś spisek przeciwko mojej osobie, jakaś troska siły wyższej, ale nie zgadzam się na to. Ja przecież chcę mieć swojego misia, przy którym będę zasypiać. Miś nie musi nic mówić, nie musi być nawet każdej nocy ten sam, jest to wręcz wysoce niewskazane. Po prostu żeby był ciepły i przyjemny w dotyku, żeby był wyłącznie misiem i nie starał się być niczym więcej. Bo jakoś wam misiom to kurwa nie wychodzi.

21 października 2011   Komentarze (2)
Pewna_dziewczynka | Blogi