• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 07 kwietnia 2006


Ali odbija...

Po długiej nieobecnosci witam wszystkich ,zostałam pdłączona do tego zdradzieckiego medium i po raz kolejny moge wam truc o moim zyciu. Ale po co tak ogólnie ,zacznijmy od dnia dzisiejszego. Mamy dzisiaj 7 kwietnia roku pańskiego 2006. Dokładniej piątek ,jak w kazdy piątek Alutka od samego rana była wysadzana energią ,bo przecież to właśnie w ten dzień ma ona lekcje z bokym zwierzaczkiem-księdzem.Aby jej emocje troche uszły postanowiła pojechać swoim pieknym srebrnym bicyklem do szkółki ,zmachała sie niesamowicie ,po drodze usłyszała kilka ofer matrymonialnych od elokwentnych men(el)ów leżących w krzakach przy drodze do szkoły... Mimo tak duzego wysiłku ,jak przejechanie ze swojego domku do szkoły ,to nie ostudziło emocji panny Alicji ,nadal promieniała ze szczęści ,że po 5 dniach znowu Go zobaczy. Gdy juz dojechała do szkoły do jej uszu dobiegła kolejna ,jakże wesoła nowina! Był pierwszy piatek miesiąca , co oznaczało w jej specyficznej szkole ,że na pierwszej lekcji pójdziemy na msze do pobliskiego kościoła. Dla Ali miało to jednak inne znaczenie ,przez jej ciało przechodziły dreszcze zachwytu ,ze zobaczy go o 4 godziny wczesniej.Jakaż była szczęśliwa ,gdy siedzac w koscielnej ławce zobaczyła zwierzaczka zmierzajacego szarmanckim krokiem do konfesjonału ,a jakże chciała tam podejść i wyjawic mu najskrytsze sekrety ,wiedziała jednak ,że nie prowadziłby ja tam zal za grzechy lecz zwierzęce pożądanie. Zawstydziła sie troszeczke i oddała modlitwie.Msza własciwie nie była dla niej istotna ,ostatni jak juz pisała ,bardzo wątpiła w istnienie Boga ,więc siedziała jedynie ,aby siedziec.Zwierzaczek schował się w konfesjonale więc nie miała jak go podziwiac ,ale miała nadzieje ,że pojawi sie znów ,udzielajac komunii.Niestety ,ci przekleci grzesznicy stali w dłuuuugiej kolejce do niego ,więc nie było szans ,aby wyszedł przed komunią,a nawet przed końcem mszy...Z racji tego ,że mamy Wielki Post po mszy odbyła sie droga krzyzowa i wtedy dopiero miałam okazje zobaczyc go ponownie lecz jedynie na ułamek sekundy.Pozostawała jeszcze lekcja religii ,więc Ala i tak była bardzo happy do momentu kiedy jej oczom miał się ukazać znowu...Lecz co się okazało??? Do klasy wparował jakiś nieokrzesany diakon...Z poczatku Ali serce zaczęło bić szybciej ,bo przeciez jak to? Gdzie jest Robert (gadaj co zrobiłeś z Robertem :P) przeciez jeszcze z rana go widziałam!Gdy juz wyszłam z szoku do mojej świadomosci doszła pewna myśl ,że może od dnia dzisiejszego to własnie ten diakon bedzie nas uczył religii...Przebigł mnie zimny dreszcz...lecz wkrótce odezwał sie rozsadek...nie mogliby nam chyba zmienic księdza tak w połowie semestru?...a przeciez i tak wszystko jest możliwe wiec ten głos rozsadku najmadrzejszy nie był ,ale w krótce zostałam uspokojona przez samego diakona ,że on ma z nami jedynie jedna lekcję...uffff szczerze odetchnęłam ,ale strach przed tym ,że kiedys go nie zobaczę został na nowo zasiany w moim sercu...Na szczęście niedługo poniedziałek:P....

Ps. Ten ksiadz tez nie jest niczego sobie ,ale Robert jest przystojniejszy i ruuuuudy :P

07 kwietnia 2006   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi