• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pewna dziewczynka bez brwi

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Listopad 2015
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Luty 2014
  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2013
  • Listopad 2013
  • Październik 2013
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006

Archiwum 08 lutego 2007


Wir fahren nach?

Mam przed sobą mapę Polski. Zawsze chciałam pojechać do Wrocławia odległość jednak tę możliwość wyklucza. W grę wchodzą jedynie miasta z północnej i środkowej części naszego kraju. Faworytem wydaje się być Toruń, jednak Poznań róznież wydaje się być ciekawy...hmmm, a może Łódź, tylko co w Łodzi? Miasto to raczej przemysłowe...Może Gniezno? Kolebka polskości, jezioro Gopło i te sprawy, tak Alutka utop się w tym jeziorze! Przecież ty i tak większość tego czasu chcesz spędzić w pociągu, chyba nie masz zamiaru przechadzać się po starówce, choćby niewiadomo jak pięknego miasta w mrozie...Tutaj trzeba patrzeć pod kątem synchronizacji połączeń. A jeśli będzie opóźnienie, no to będziesz miała Alutka problem...Trzeba będzie dzwonić i kłamać , że się poszło do koleżanki, oj nie dobrze, nie dobrze....Ale najbardziej to się boję, że mnie zgarną , co wy na to? A może by tak do Rosji? Znaczy się obwodu kaliningradzkiego? No dobra, przeginam...Wejdźmy teraz na rozkład jazdy Państwowych Kolej Przewoźniczych. I mamy tak:

Olsztyn Główny
Toruń Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
06:38  
09:36  
 2:58  
Olsztyn Główny
Toruń Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
08:40  
12:15  
 3:35  1  
   Olsztyn Główny
Toruń Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
10:47  
13:38 

Poznań zdecydowanie odpada, Alutka się przeliczyła w związku z odległością. Do Gniezna tyż za daleko. Sprawdźmy jeszcze Łódź...Nie, niestety, a może stety zostaje nam tylko Toruń, mnie tam się podoba. Wisła jest, więc nie będę musiała się topić w jakiejś małej zamulonej rzecce, gdyby mnie taka chęć naszła...(żart, Alutka powtarza, nie planuje samobójstwa) No dobra, to teraz jeszcze trzeba sprawdzić przyjazdy...I najważniejsze, koszt biletów. W gruncie rzeczy na ten cel mam tylko jakieś 50 złotych...A może pekaesem? O nie...aż tak zdesperowana nie jestem... I powroty mamy tak:

Toruń Główny
Olsztyn Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
11:50  
14:24  
   
   Toruń Główny
Olsztyn Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
12:37  
14:50  
 2:13    
   Toruń Główny
Olsztyn Główny



  
  
 09.02.07 
  odj  
  przyj  
15:28  
18:11  
 2:43  0  

No, całkiem dobrze się składa. Jeszcze sprawdźmy cenę...tu pewnie nastąpi rozczarowanie...Bilet normalny-32 złocisze, ulgowy jak się domyślam połowa tej ceny, więc nie jest tak źle... No to do zobaczenia w Torunu :P

08 lutego 2007   Dodaj komentarz

O psie, który zastanawia się, gdzie pojechać...

Jonasz Kofta "Kiedy się dziwić przestanę..." Kiedy się dziwić przestanę
Gdy w mym sercu wygaśnie czerwień
Swe ostatnie, niemądre pytanie
Nie zadane, w połowie przerwęBędę znała na wszystko odpowiedź
Ubożuchna rozsądkiem maleńkim
Czasem tylko popłaczę sobie
Łzami tkliwej i głupiej piosenki

By za chwilę wszystko zapomnieć
Kiedy się dziwić przestanę
Kiedy się dziwić przestanę
Będzie po mnie

Kiedy się dziwić przestanę
Zgubię śpiewy podziemnych strumieni
Umrze we mnie co nienazwane
Co mi oczy jak róże płomieni

Dni jednakim rytmem pobiegną
Znieczulone, rozsądne, żałosne
Tylko życia straszliwe piękno
Mnie ominie nieśmiałą wiosną

Za daleko jej będzie do mnie
Kiedy się dziwić przestanę
Kiedy się dziwić przestanę
Będzie po mnie

Kiedy się dziwić przestanę
Lżej mi będzie i łatwiej bez tego
Ścichną szczęścia i bóle wyśmiane
Bo nie spytam już nigdy - dlaczego?

Błogi spokój wyrówna mi tętno
Gdy się życia nauczę na pamięć
Wiosny czułej bolesne piękno
Pożyczoną poezją zakłamię

I nic we mnie i nic koło mnie
Kiedy się dziwić przestanę
Kiedy się dziwić przestanę
Będzie po mnie

Dzisiaj, w ramach odchamiania pozowliłam sobie zarzucić tym wierszem. Dlaczego akurat tym, ano najtrafniej oddaje mój nastrój. Na dzień dzisiejszy stwierdzić mogę, nic w stanie zadziwić mnie nie jest. Na próżno zaczęłam opisywać wam tu moje dylematy odnośnie powrotu do Grzegorza. Problem rozwiązał się sam, słowem mówiąc zamilkł. Pewnie jedynie sprawdzał, czy można zrobić taki trik, że on się nie będzie odzywał przez jakiś czas (w którym to czasie powiedzmy albo uda mu się z jakąś inną panią, albo wykorzysta swój trik) i po pewnym czasie odzywać się zacznie. Ala na eksperyment nabrać się dała i z pewnością nabierze się raz następny i następny, dopóki nie pojawi się ktoś kto Alutką się zaopiekuje. Jestem tak bezdennie naiwna i ufna, że kiedyś za to beknę, cały czas za to bekam...Zostawcie mnie wszyscy w spokoju! Przecież jest tyle innych naiwnych, nie mających szacunku do siebie dziewczyn, dlaczego akurat na mnie trafiacie? Dlaczego bawicie się moimi uczuciami? Mam dosyć, chciałam się dzisiaj wytarzać w śniegu, nie potrafiłam...Jestem ograniczona, nie potrafię już robić tego na co mam ochotę, bo co sobie ludzie pomyślą? Nie potrafię nawet wyrażać swojego zdania, którego zreszta nie posiadam....W sobotę prawdopodobnie spotkam się z panem Sławkiem z przed kilku notek. Jutro prawdopodobnie nie będzie mnie w szkole. Będę siedzieć w szafie, dosłownie i mam gdzieś co o mnie myślicie. Mam wszystko gdzieś, bo i tak ja się nie liczę...Przecież to brzmi komicznie, wiadomo, że się liczę, ale na potrzeby odzwierciedlenia tego jak się czuję muszę przecież trochę podramatyzować. Nie mogę siebie słuchać, co bym nie powiedziała sama z siebie kpię...Kogo to obchodzi, od dwóch notek, piszę wszystko w tym samym tonie...Wracając do mojej jutrzejszej absencji. Niekoniecznie uśmiecha mi się spędzić cały dzień w szafie może macie jakieś pomysły? A może by tak pobawić się w psa, który jeździł koleją? Nie, nie juz mnie moi drodzy źle rozumiecie! JA NIE UCIEKAM Z DOMU, ja biorę pod uwagę (zaznaczam biorę pod uwagę, nie jestem zdecydowana i nie sądzę abym się zdecydowała) 8 godzinną wycieczkę koleją. Tak, żeby na obiadek już być w domu i opowiadać jak tam mi minął szkolny dzień. To jest myśl! Moi drodzy, to jest myśl! Po pierwsze, nie będę musiała siedzieć w szafie, po drugie nie bedę marznąć , gdzieś na dworzu gdybym zdecydowała się nie siedzieć bezczynnie w szafie, po trzecie przeczytałabym jakąś książkę w końcu,po czwarte, to idiotyczne...przecież konduktor może mnie zwinąć. Chociaż...cholera, chyba to zrobię! Dawajcie pomysły, gdzie się można udać. Przypominam , czas jazdy nie przekraczający 4 godzin (łącznie z przesiadkami)... Czyżbym umiała się jeszcze zadziwić? Będzi co dzieciom opowiadać....

08 lutego 2007   Dodaj komentarz
Pewna_dziewczynka | Blogi